W moim końcu jest mój początek

czwartek, 23 października 2014

üllatus

Otworzyła drzwi. Stał w nich szpakowaty mężczyzna średniego wzrostu, którego dobrze znała. 
—Cóż za miłe spotkanie! Coś dawno Cię tu nie było.
—Dwa miesiące.
—Tylko dlatego Cię tu nie było, bo Cię odrzuciłam? Bo oczekiwałeś czegoś więcej? Bo pragnęłam Twojego przyjacielskiego wsparcia w tak trudnych momentach mojego życia, a Ty chciałeś wielkiej i wzniosłej miłości, której nie mogłam Ci dać?
—Tak tylko dlatego, ale ująłbym to nieco inaczej. Po pierwsze: nie odrzuciłaś, mnie sam odszedłem, gdy poczułem, że za dużo chce od Ciebie. Po drugie: wspierałem Cię zawsze, a Ty przestałaś się odzywać, bo myślałaś chyba, że zacznę nękać Cię listami miłosnymi grożąc Ci jednocześnie, że sobie coś zrobię, jeśli mnie nie pokochasz. Po trzecie: Ty zawsze masz trudne momenty w życiu, bo nie potrafisz się Nim cieszyć. Po czwarte: nie chce wielkiej i wzniosłej miłości. Mam tylko skromną potrzebę tego bym żył dla kogoś, a ktoś dla mnie. Zdążyłem się już zorientować, ze Ty się do tego nie nadajesz. Zrób herbatę pogadamy.
Znowu sufit, tym razem w kuchni, wyłożony białymi kafelkami w brązowe kwiaty. Zbyt dużo chaosu w tym suficie. Patrzy na Michała.
—Ida, słodzę łyżeczkę, nie pięć.
—Zagapiłam się. Przepraszam.
—Jak zwykle trzymasz głowę wysoko podniesioną. Jesteś dumna, ale zagubiona i do tego popadłaś w monotonie. 
—Jestem melancholikiem Michał, patrzę w sufit, bo nad czymś myślę. Dostałam dzisiaj dziwnego SMS'a.
—Ty też?!
—Jak to ja też? Czy wszystko musimy przeżywać razem.
—Źle mnie zrozumiałaś, nie ja dostałem dziwnego,a raczej tajemniczego SMS'a tylko pewna dziewczyna.
—Twoja znajoma? 
—Nie. Nie znam jej. W życiu z nią nie rozmawiałem.
—Więc skąd wiesz, że dostałam SMS'a?
Sufit i zbyt chaotyczne kwiatki.
—Ida, czytasz prasę? Dzisiaj wszystkie gazety piszą o dziewczynie, która dostała dziwnego SMS'a.
—I co z nią?
—Zniknęła.
_____________________________________________________________________________________

søte drømmer og nyt livet...


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz