Czerwona Róża. Stała w wazonie Białej Róży, piła wodę Białej Róży i choć Białej Róży nigdzie już nie było, to czuła ją wszędzie. Czuła się jak Biała Róża, która ktoś pomalował na czerwono nie zmieniając jej prawdziwej natury. Była wściekła, zazdrosna, rozdrażniona. Dlaczego ogrodnik nie przyniósł jej tu wcześniej, zanim pojawiła się tu kiedyś Biała Róża?
Czy ogrodnik też ją kiedyś zostawi, tak jak to było z Białą Różą?
— Przecież już nie ma Białej Róży.
— Ale była, była przede mną. Powiedz, dlaczego? Czyż to nie ja jestem wyjątkowa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz