To co jest moją podświadomością, a tym co wiem na pewno z doświadczenia? Czy to co jest niedoświadczeniem jest fikcją? Ktoś chciałby iść do przodu, wystarczy złapać jego dłoń i pociągnąć za sobą. Czasem to zbyt wiele, czasem nie oglądamy się za siebie. A co jeśli ktoś tam na nas czeka? Obejrzeć się za siebie, poświęcić trochę czasu na rachunek sumienia, sprawozdanie z przeszłości, wnioskowanie. I co dalej?
Jak teraz będę szła?
Przecież 'nie chcemy żyć przeszłością.'. Tak nawet się nie da. Łudzisz się, że możesz nią żyć. Nie taka jest też jej funkcja. Ona jest po prostu naszą lekcją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz